Dylematy etyczne w obliczu zmian klimatu

Zmiany klimatuDylematy etyczne to wciąż jedna z najbardziej budzących emocje kwestia. Zwłaszcza, gdy dotyczą podstaw naszego życia. Z racji złożoności współczesnego świata człowiek regularnie zmuszany jest do dokonywania wyboru pomiędzy odmiennymi wartościami. Żyjemy w obliczu pluralizmu równorzędnych systemów wartości. Stale zmieniają się standardy. Nie istnieje jedna, uniwersalna wykładnia, zgodnie z którą powinniśmy postępować. Ludzie mają różne priorytety, których z reguły nie są skłonni kwestionować.

Rosnąca tendencja do podważania autorytetów, na przykład religijnych, przejawia się tym, że ludzie podejmują działania głównie na podstawie własnych opinii i przekonań, nie kierując się przy tym sztywnymi dogmatami tradycji powszechnej w danej społeczności. Jednostka ma prawo i możliwość swobodnego decydowania o tym, jak postrzega kwestie wpisujące się w problematykę szeroko rozumianej moralności. Wynikający z tego relatywizm aksjologiczny, funkcjonujący obecnie w kulturze, nierzadko prowadzi nie tylko do wewnętrznego rozdarcia człowieka, ale także do sporów światopoglądowych na łamach debaty publicznej. Mnogość i różnorodność przesłanek przemawiających za możliwymi odpowiedziami na określone dylematy moralne dają złudne poczucie większej swobody wyboru. W rzeczywistości jednak wynikające z tego stanu rzeczy paradoksy nierzadko przyczyniają się do zaistnienia sytuacji, w której jednostka czuje się zagubiona i bezradna wobec skomplikowania rozważanej kwestii.

Każdy człowiek patrzy na świat z innej perspektywy. W wielu przypadkach to właśnie osobisty punkt widzenia i własny interes. Rzeczywistość ujmowana jest w różne ramy interpretacyjne, wedle których usprawiedliwiane jest określone postępowanie. Postrzeganie świata w znacznym stopniu wpływa na imperatywy, którymi człowiek współczesny kieruje się w życiu. Jedną z kwestii, która budzi obecnie spory ze względów etycznych jest obecnie ochrona środowiska i prawa zwierząt. Od lat słyszane są głosy postulujące, że takie zachowania jak polowania, wykorzystywanie zwierząt do celów przemysłowych i rozrywkowych, czy eksperymentów medycznych są wątpliwe moralnie. Dotychczas ta kwestia rozpatrywana była głównie w kategorii humanitarności tych czynów, jednak teraz ta problematyka jest o wiele bardziej złożona. Przedmiotem wątpliwości etycznej staje się obecnie nie tylko kwestia fundowania cierpienia niewinnym stworzeniom, na jakie skazujemy je przez dramatyczne warunki w hodowlach przemysłowych, ale także przyszłość istnienia gatunku ludzkiego na planecie. Rozpowszechniona na globalną skalę, postępująca w niespotykanym dotychczas w historii tempie eksploatacja środowiska naturalnego zaczęła powodować nieprzewidywane, a z pewnością lekceważone wcześniej skutki. W związku w tym w przestrzeni publicznej pojawiła się debata odnośnie tego, jakie działania należy podjąć w celu zapobieżenia dalszej degradacji planety, która w przypadku braku zdecydowanej reakcji doprowadzić może do bezpośredniego zagrożenia egzystencjalnego nie tylko wielu gatunków zwierząt, ale także człowieka. Mówi się, że zmiany wynikłe z nierozważnej działalności człowieka już określić możemy jako nieodwracalne, w związku z czym wyrzeczenia, do jakich jesteśmy zobligowani, powinny być zdecydowane. Budzi to sprzeciw wśród wielu ludzi, którzy własną wygodę przekładają ponad długoterminowe konsekwencje ich zachowań, przez co nie chcą rezygnować z dotychczasowego stylu życia.

Jednym z głównych źródeł zanieczyszczeń emitowanych do atmosfery jest obecnie przemysł hodowlany. Z tego względu w środowiskach ekologicznych coraz częściej krąży przekonanie, że to przejście przez większość ludzi na dietę wegetariańską, a w najlepszym przypadku nawet wegańską, jest działaniem koniecznym dla odwrócenia tego tragicznego trendu. W kulturze opartej na eksploatacji zwierząt, takie podejście wymaga fundamentalnej reorganizacji wielu sfer ludzkiego życia, w tym paradygmatów, celów i wartości. Raporty jasno stwierdzają, że jedynie daleko idące transformacje, uwzględniające między innymi regulacje handlu i konsumpcji, są w stanie zapobiec nadchodzącej katastrofie. Obserwując dane, które dostarczane są przez specjalistów w dziedzinie zmian klimatu, wydawałoby się, że stoimy w sytuacji bez wyjścia. W społeczeństwie widoczna jest jednak tendencja do wypierania ze świadomości tego faktu. Widoczna jest tu wcześniej wspomniana rozbieżność interesów. W tym przypadku objawia się ona tym, że większość ludzi ceni sobie bardziej osobisty komfort i wygodę od przyszłości następnych pokoleń. Przywiązanie do dotychczasowych nawyków jawi im się jako większa wartość, przez co gotowi są zaprzeczać doniesieniom o konieczności wprowadzenia zmian. To, co jedni postrzegają jako przejawy okrucieństwa i ignorancji, dla innych stanowi naturalny stan rzeczy, którego zachwianie odbierają jako naruszenie wolności osobistej. Konieczność samokontroli i wprowadzenia ograniczeń w wymiarze swojego codziennego życia traktują jako zagrożenie dla własnej autonomii. Przyczyną takiego podejścia może być szowinizm gatunkowy, postawa mówiąca, że człowiek znajduje się w stosunku nadrzędnym do reszty zwierząt, przez co posiada pełne prawo do sprawowania nad nimi władzy, nawet brutalnej. Zgodnie z tym przekonaniem zwierzęta powinny służyć człowiekowi, bez względu na to z jakim cierpieniem i skutkami dla ekosystemu się to wiąże.

Normalizacja hodowli przemysłowych na globalną skalę doprowadziła do tego, że zwierzęta sprowadzone zostały do kategorii przedmiotu, narzędzia wytwarzania dóbr. Faktem jest jednak, że człowiek jest integralną częścią środowiska naturalnego, a zwierzęta to istoty rozumujące i odczuwające w podobnym stopniu co człowiek. Czyni go to zależnym od zachodzących w środowisku zmian. To wiąże się z odpowiedzialnością, jaką jest troska o dobrostan innych elementów świata przyrody, które z oczywistych względów powinny znajdować się w interesie człowieka. Przekonanie o wyższości ludzkiego gatunku może przynosić korzyści w wymiarze krótkoterminowym, takie jak nieskrępowane przyjemność z korzystania z produktów odzwierzęcych. Wiele zapowiada jednak na to, że takie podejście kosztować nas będzie bardzo wysoką cenę. Spór etyczny pomiędzy obrońcami zwierząt a denialistami klimatycznymi jest obecnie jednym z najbardziej wzbudzających emocje w debacie publicznej. Dla jednej strony konfliktu największymi wartościami są poszanowanie dla wszystkich stworzeń i troska o ekosystem, druga natomiast za kwestię nadrzędną uważa przywiązanie do tradycji i własnych nawyków, szukając przy tym usprawiedliwień dla swojego stanowiska. Idea zrównoważonego rozwoju zdaje się ingerować w ich osobisty interes, przez co ich postawa cechuje się okazywaniem sprzeciwu nawet jeśli zdają sobie sprawę, że ich zachowanie może być postrzegane jako niemoralne. Człowiek współczesny musi decydować poprzez swoje codzienne wybory, po której stronie barykady chce się znaleźć. Wyrzeczenia i wyjście ze swojej strefy komfortu z pewnością nie są rzeczą łatwą, jednak spojrzenie na losy ziemi w szerszej perspektywie wymaga racjonalnego i odpowiedzialnego podejścia. Dopóki jednak każdy kieruje się własnym kodeksem moralnym, kompromis figuruje jako trudny, o ile niemożliwy do wypracowania.

Współczesne społeczeństwo wydaje się być podzielone jak jeszcze nigdy dotąd. Skutkuje to ogromną rozbieżnością w kwestiach światopoglądowych różnych grup. Człowiek musi wybrać, według jakich schematów będzie myślał i postępował, przy czym wybór jednej drogi nieodłącznie wiąże się z niezadowoleniem przedstawicieli odmiennych punktów widzenia. Mierzyć się z tym musi każdy z nas, nawet w wymiarze codziennych wyborów. W obliczu takiego stanu rzeczy, wartościowe byłaby próba wykształcenia u ludzi postawy empatycznej, przejawiającej się umiejętnością na spojrzenie na omawiany problem z perspektywy drugiego człowieka, uwzględnieniem także jego sytuacji. Funkcjonuje przekonanie, że jedynie fanatyk nie zmienia swoich poglądów. Wyzwania, jakie stawia przed nami współczesny świat wymagają otwarcia na nowe idee i gotowość do zmiany dotychczasowych przyzwyczajeń.

Komentarze